CZĘŚĆ OFICJALNA:
mężu zabrał mnie do Masali na przepyszne hinduskie jedzenie, podarował różę i LUXTORPEDĘ i zabrał na romantyczny spacer... *_*
CZĘŚĆ NIEOFICJALNA:
wypiliśmy piwo ze Szczukim i jego ojcem w Kotach, a skończyło się tańcem NA barze w Kultowej z kierownikiem i słuchaniem wirtuoza gitary na środku Rynku.. ^___^
KOCHAM CIĘ MĘŻU!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jej! to już rok :O wow! najlepszego :)
OdpowiedzUsuń