wtorek, 13 lipca 2010

Claire

Wreszcie Szczupak ma szanse się ustabilizować u boku NORMALNEJ dziewczyny :) zapowiada, że pewnego dnia się z nią ożeni, ona twierdzi, że chce rodzić mu dzieci... miiiiłooooość :P

Claire jest piękna, wygadana, wytatuowana, wykolczykowana, no i przyjechała tu do niego :) a pierwszym polskim słowem, jakiego się nauczyła jest "spierdalaj" i pije wódkę bez popity :) dobra będzie z niej Polka, no i jest najzajebistszą laską jaką ten kręcidupa miał... trzymam kciuki, oby im się powiodło :)

czwartek, 1 lipca 2010

sesja (zdjęciowa)

wreszcie udało nam się wybrać w ślubny plener!

wzbudzając ogólne zainteresowanie zrobiliśmy fotki w WFFie, na pergoli, dworcu Nadodrze... nie wpuścili nas za to na cmentarz żydowski, a w na parkingu na dachu Galerii były za wysokie murki, żeby uchwycić panoramę miasta... :/

za to dostałam kwiatuszka od miłej małej dziewczynki, panowie robotnicy na dworcu przestrzegli nas, "żeby to nie było nasze ostatnie zdjęcie" na tych torach, a pod WFFem dostaliśmy życzenia (z ukłonem!) od samego Michała Piróga! (Piroga?)

a mina naszej wrednej sąsiadki, gdy schodziłam po schodach w sukni ślubnej BEZCENNA!