czwartek, 9 lutego 2012

"a ja siedzę i nie wierzę!"

tęskno mi za Bachosem czasem...
dlatego staram się wycisnąć jak najwięcej z naszych spotkań przy grzańcu/kawie/piwie
i nawet tak jak teraz prawie nie mogąc mówić, śmiałam się i wzdychałam i mogłabym tak całą noc :D
wracaj szybkooooo, jest jeszcze tyle rzeczy, o których możemy/musimy pogadać :)