środa, 28 października 2009

różowo nie jest

zapomniałam oczywiście opisać artykuł i do jutra raczej tego nie zrobię, więc pierwszy karniak u Gordi welcome to :)
w dziekanacie 3 osoby przede mną pani zamknęła drzwi, a przez stanie tam spóźniłam się do pracy :/
a w pracy mam teraz 2 przerwy na siku i to dopiero od 17, bo nie wolno nam zamykać na tak długo jak zamykaliśmy (czyli 30 minut na obiad i raz dodtakowo na siku/rozmianę pieniędzy) Madziaaaa jest smutna, bo panie z administracji były już na etapie wysyłania "filmów o zamkniętym kolporterze" do naszej centrali :/
podjęłam próbę powiedzenia Mamie, że oto Sokól mieszka ze mną. niestety, poległam pod siłą jej argumentów :/

ciekawam, co czeka nas jutro...

wtorek, 13 października 2009

jak w korcu maku :)

podpisałam dziś umowę z DJ-em, który był w szoku, że od razu się zdecydowałam. ale jak mogłam nie wybrać człowieka, który wychowywał się na Kaziku, filmach Kusturicy i Pulp Fiction?

piątek, 2 października 2009

żeby tradycji stało się zadość...

na pierwsze zajęcia się spóźniłam, wracałam w deszczu, a dziś oczywiście już jestem chora :/

a żeby było wesoło, muszę być zdrowa do jutra do 13, ażeby do pracy pójść... ehh, tyle rzeczy do załatwienia, a ja oczywiście wybrałam najlepszy moment na leżenie w łóżku z katarem -_-"

z przyjemniejszych rzeczy - zaliczka na wesele wpłacona, Proboszcz wpisał nas do kalendarza ślubnego, a lista gości rozrosła się z 87 na 99 osób :)