poniedziałek, 23 sierpnia 2010

"Czesław ziewa"

"po tym jak zaśpiewała Mademoiselle Karen, zastanawiam się, po chuja ja nazwałem ten zespół Czesław Śpiewa?"
"teraz Martin poszedł siku, więc w następnej piosence Hans pójdzie"
"oni nie rozumieją polskiego, więc jak tu mamy tracklistę to ja im muszę tłumaczyć nazwy piosenek... bo oni nie wiedzą co to jest 'Krucha blondynka' tylko mają 'Cocaine song' a jak to potem wrzucą w Google Translate!"
"na naszym pierwszym koncercie w 2002 roku było 8 osób... a teraz Opole... i tu nie chodzi o te sms-y"
"tak to jest jak się gra z ludźmi, których się nie zna. im chodzi tylko o kasę, a ciebie mają w dupie" (perkusista coś wydziwiał :P)
"ale, że dzielę z kimś scenę na Opolu to że od razu jestem szmatą? ja sam decyduję kiedy jestem szmatą, a kto by nie chciał się napić wódki ze Stachurskym?"
"łączcie się w obciachu! Wrocław to duże miasto, nie musicie się jutro przyznawać, że byliście na naszym koncercie"

najlepszy wybór jakiego mogliśmy dokonać po tylu latach nie chodzenia na koncerty!

czwartek, 19 sierpnia 2010

praktycznie gotowi

bilety na samolot już dawno kupione, trzeba je tylko wydrukować i lecimy ^^ Rin i Ash zajęły się rezerwacją motelu dla nas, więc na plaży spać nie będziemy :)

wybraliśmy się także do centrum chorób tropikalnych, gdzie zostawiliśmy połowę wypłaty dzięki panu doktorowi, który byłby niezłym marketingowcem :) tak nas zagadał o zagrożeniach, epidemiach i nowych chorobach, że daliśmy się naszprycować szczepionkami 4w1 i generalnie żadna zaraza nam nie straszna. szkoda tylko, że nie stać nas już na wykupienie tabletek na malarię :/

paszporty też już odebraliśmy ^^ ahh, wszystkie dokumenty już mam wymienione oprócz karty do bankomatu ^^ jestem żoną, man!

trzy tygodnie i wreszcie urlop i wreszcie podróż poślubna na drugi koniec świata! łiiiiiiiiii!

sobota, 7 sierpnia 2010

oczekiwanie

jako, że byłam jedyną dziewczyną w towarzystwie i zarazem jedyną osobą poza podejrzeniem o niecne plany alkoholowe wobec jej syna, zostałam oddelegowana do zadzwonienia do Mamy Szczupaka -_-"
Mama Szczupaka: Halo?
Malik: Dobry wieczór, Agnieszka z tej strony, przepraszam za porę, ale czy zastałam czasem Tomka?
Mama Szczupaka: *konsternacja* a jaka Agnieszka, przepraszam?
Malik: Sokołowska :)
Sokół: nieee, wszystko zepsułaś, teraz powie, że Szczupak nigdy nie wróci, mimo, że siedzi koło telefonu!
Mama Szczupaka: ooo dzień dobry Agnieszko! Tomka nie ma, utknęli na lotnisku w Warszawie, sama nie wiem, kiedy będą...
Sokół: mówiłem...

i tak oto urodziny Szczupaka odbyły się bez głównego solenizanta i jego dziewczyny -_-"

wtorek, 3 sierpnia 2010

wrocławski pocałunek

nakręciliśmy wreszcie ostatnią 'scenę' naszego weselnego filmu, dłuuuuugi pocałunek na tle zmieniającej się panoramy miasta.
miło usłyszeć gratulacje od zwykłych przechodniów. miło usłyszeć, że jest się najpiękniejszą panną młodą. gorzej jeśli mówi to pan żul pozwalający sobie na zbytnią poufałość. :/
z niektórych miejsc spierdalaliśmy z piskiem opon, bo nadchodziły jakieś dresy lub karki, a ja jednak nie umiałam nie rzucać się w oczy w sukni ślubnej -_-"
kilka razy złamaliśmy prawo, aby uzyskać "najpiękniejsze ujęcie i scenę jakiej nikt jeszcze nie miał" :)

już za parę dni będzie wreszcie "efekt końcowy".