Bachowy wernisaż okazał się wielkim sukcesem :) strrrrasznie mi się podobało - zarówno jej zdjęcia jak i te wszystkie piękne historie jakie opowiadała o miejscach, ludziach, zwyczajach... och Bachu i dodałaś kolejną cegiełkę do mojej sarajewskiej miłości! po prostu nie umrę jeśli nie odwiedzę tego miejsca - choćbym miała tam pojechać mając 95 lat!
nostalgia i chęć podróży coraz bardziej mnie cisną... ommmm... mam nadzieję, że jeżeli TYM RAZEM moje plany wypalą, podróże staną się bardziej realne...
tyczasem... rakija + wino + medovača + wino = hangoverrrr!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świat stoi przed nami otworem Maliku :)
OdpowiedzUsuńlepiej żeby :) mam nadzieję, że w wakacje uda mi się gdzieś wybrać!
OdpowiedzUsuń