nie miałam złych snów już od wielu, wielu lat, aż do wczoraj... wszystkie moje lęki, problemy i obawy skumulowały się w jednym śnie, niby nie powiązane sytuacje łączyły się ze sobą coraz bardziej na mnie napierając, a z mojej piersi wydobywał się tylko rozpaczliwy krzyk do Sokoła, żeby znalazł się przy mnie...
najgorsze, że przyśnił się dokładnie o 3 w nocy. i tak realny, że jeszcze po obudzeniu te straszne obrazy przewijały się przed moimi oczami, a ja nie mogłam się uspokoić, mimo że byłam przecież we własnym łóżku, w ramionach Sokoła, bez nikogo innego...
czas chyba na nowo zająć się zaniedbanym życiem duchowym. czas przestać się zamartwiać, a powierzyć problemy Temu, który może je rozwiązać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bahoo wysyła pozytywne Anioły Maliku :]
OdpowiedzUsuńhvala puno :*
OdpowiedzUsuńtaak, to chyba najodpowiedniejszy czas. z resztą dla Niego czas nie gra roli. czeka na nas każdego dnia. a my... nic.
OdpowiedzUsuńzamknięci w cieplutkim, mięciutkim i egoistycznym światku liczymy na cud
chyba pora się wziąć za siebie.
dzięki za mobilizację :*
w końcu mamy Post, to też dobra okazja, by ruszyć tyłek ^^
OdpowiedzUsuńi u nas rzeczywiście zaczęła się mobilizacja :)