wtorek, 23 lutego 2010

koszmar

nie miałam złych snów już od wielu, wielu lat, aż do wczoraj... wszystkie moje lęki, problemy i obawy skumulowały się w jednym śnie, niby nie powiązane sytuacje łączyły się ze sobą coraz bardziej na mnie napierając, a z mojej piersi wydobywał się tylko rozpaczliwy krzyk do Sokoła, żeby znalazł się przy mnie...

najgorsze, że przyśnił się dokładnie o 3 w nocy. i tak realny, że jeszcze po obudzeniu te straszne obrazy przewijały się przed moimi oczami, a ja nie mogłam się uspokoić, mimo że byłam przecież we własnym łóżku, w ramionach Sokoła, bez nikogo innego...

czas chyba na nowo zająć się zaniedbanym życiem duchowym. czas przestać się zamartwiać, a powierzyć problemy Temu, który może je rozwiązać.

4 komentarze:

  1. Bahoo wysyła pozytywne Anioły Maliku :]

    OdpowiedzUsuń
  2. indywidualistka28 lutego 2010 02:30

    taak, to chyba najodpowiedniejszy czas. z resztą dla Niego czas nie gra roli. czeka na nas każdego dnia. a my... nic.

    zamknięci w cieplutkim, mięciutkim i egoistycznym światku liczymy na cud

    chyba pora się wziąć za siebie.

    dzięki za mobilizację :*

    OdpowiedzUsuń
  3. w końcu mamy Post, to też dobra okazja, by ruszyć tyłek ^^

    i u nas rzeczywiście zaczęła się mobilizacja :)

    OdpowiedzUsuń