sobota, 30 kwietnia 2011

ogarnij się!

AKT I
godzina 23:30, dzwoni telefon
Bachu: Malikuuu, jesteś jutro w pracy?
Malik: jestem, ale tylko po południu. A coś się stało?
Bachu: słuchaj, ja będę jutro o 11:30 we wrocku ze sRainbowem... możesz pójść do Toni i przynieść mi od niej moją ładowarkę, bo potrzebuję na wyjazd!
Malik: no ok :) do zobaczenia jutro!

AKT II
godzina 9:30, jem śniadanie, dzwoni telefon
Bachu: ehehehe, Malikuu, wiesz co się stało? zapomniałam kosmetyczki!
Malik: o nieee, tej z mikro szamponikami, które razem kupowałyśmy?
Bachu: nie, tą mam, zapomniałam dezodorantu i maskary.... i w sumie mogłabyś mi jeszcze jakieś rajstopy kupić...
Malik: okej, odbiorę ładowarkę od Toni i kupię ci wszystko, do zobaczenia!

AKT III
godzina 11:00, ładowarka odebrana, zakupy zrobione, czekam na tramwaj
Bachu: Maliku, gdzie jesteś, bo my za 15 minut odjeżdżamy!
Malik: cooooo? jebem ti tramwaj, nic nie jedzie, a ja jeszcze na Bema!
Bachu: no to postaraj się..... czekamy!

AKT IV
godzina 11:30, wysiadam 15 minut drogi od dworca, tramwaju nie ma, zaczynam bieg
Bachu: stanowisko 17, dawaj!
Malik: Bachuuuu, jeszcze biegnę, czekajcie proszę!
po 10 minutach koszmarnego biegu, wpadam na dworzec, przy autobusie pełnym turystów stoi Bacha wraz z kierowcami :) dostaje zakupki i ładowarkę i jeszcze w tym samym momencie wsiada do autokaru i odjeżdża. ja siadam na ławce i wypluwam płuca!

jebem ti rezydentkę! jebem ti wrocławską komunikację miejską! jebem ti brak kondycji!

baw się dobrze Bachu, ogarnij się i nie zgub grupy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz