idzie wiosna, nadjeżdża Najzgrabniejsza ze Zgrabnych, zbliża się okres krótkich spodenek i ciasnych koszulek... a Malik niczym rasowy couch potato siedzi w pracy, siedzi w domu, je kolacje o 21 i hoduje maciusia (nieeeeeeee!)
nie ma zatem zmiłuj - rozkład ćwiczeń wędruje na ścianę, a ja mam miesiąc na wyrobienie sobie wreszcie jakichkolwiek mięśni brzucha :)
a wczoraj wraz z Ovciem i Damianem zasiadłam w jury i wybieraliśmy ovciową suknię ślubną... i jest! piękna i oryginalna :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
suknia jest zaiste piękna, a żiri wywiązało się wspaniale ze swoich obowiązków:*
OdpowiedzUsuń