sobota, 20 listopada 2010

Buldog to nie Czesław, ale też smakuje

za krótko!!! za krótko!!!

cieszę się, że pomimo tego, że ostatecznie byłam na koncercie sama, jednak poszłam. stęskniłam się za głosem Tomka, jego krawatem i tym niesamowitym powerem, który niezmiennie od lat sprawia, że po prostu musisz, MUSISZ tańczyć!

pozostaje jedynie niedosyt, bo koncert trwał zaledwie godzinkę... no i smutno, że Sokół nie zdążył :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz