wtorek, 11 maja 2010

o słodka satysfakcjo!

baby są jednak mściwe :) są i zawistne :) i jest to dobre, ale tylko wówczas, kiedy to ja jestem mściwa i zawistna :D evo priča:

dziecięciem będąc (czyli w czasach gimnazjum) podobał mi się S. niestety nie odwzajemniał mego szczenięcego uczucia i pod koniec 3. klasy związał się z niejaką M. od tego czasu minęło już całkiem sporo lat, z S. nie mam kontaktu w ogóle i generalnie nic mnie już nie obchodzi, M. spotykam sporadycznie (raz na 2 lata) na mieście. ale za każdym razem jak się widzimy, ona z nieukrywaną satysfakcją zarzuca tekstami typu:
"muszę już iść, S. zaprasza mnie na obiad"
"u mnie nic ciekawego, byłam gdzieśtam z S."
generalnie ona i S. to i tamto, i powinno mi być przykro, że ona go wyrwała i wciąż jest z nim, a ja niestety musiałam się obejść smakiem...
o słodka satysfakcjo! wczoraj przyszli oboje do mnie do pracy na zakupy. S. wyszedł z Kolpa jak tylko mnie zobaczył, natomiast M. zaczęła standardową gadkę w stylu "co słychać od ostatnich trzech lat?"
Malik: "a spoko, kończę studia...."
M.: "i co szukasz pracy w zawodzie?"
Malik: "raczej nie, chyba mąż będzie musiał niestety zarabiać na dzieci :)"
M.: "mąż? dzieci?"
Malik: "ano.. tak za 19 dni wychodzę za mąż :D"
M.: "niemożliwe.. ty? (a kto, kurwa, papież?) no to cóż... pozostaje mi pogratulować..."

O SŁODKA SATYSFAKCJO! trwaj sobie kochana M. przy swojej gimnazjalnej miłości, ale to ja będę mieć męża buahahahaha :P

2 komentarze:

  1. matko bosko kochano! boję się ciebie Maliku :O

    OdpowiedzUsuń
  2. nic się nie bój :)
    to tylko wobec niej takie uczucia objawiam, bo mi baba w kółko o tym swoim "triumfie" nawijała :P

    OdpowiedzUsuń