sobota, 2 stycznia 2010

sylwestrowe impresje

zoologiczna impreza naprawdę się udała :) spodziewałam się, że będzie dużo kotów, tymczasem byłam jedyna, ale naliczyłam 3 żaby, parę owadów (głównie pszczół), dwie świnki... i oczywiście Pana Krowę :)

moja kocia bluza została obficie polana dwa razy winem, raz piwem, a na koniec pysznym barszczykiem :/ chyba muszę ją wyprać :P

fajerwerki na Ostrowie Tumskim były piękne, śniegu dużo do rzucania też było, no i widok Rudolfa chodzącego po dworze w rajstopach - bezcenny (choć wyglądał nieco jak Blade)

jak co roku, było cudownie :) czekam z niecierpliwością na zdjęcia :D

2 komentarze: