w tym semestrze nie czeka mnie żaden egzamin :) same zaliczenia, ale to najważniejsze oczywiście u Gordi. i mimo wcześniejszych postanowień i chęci jak zwykle mam osiemset nie zaliczonych/nie napisanych/nie oddanych rzeczy. po raz kolejny powtórka z rozrywki i gigantyczne kolejki na konsultacje -_-"
tymczasem siedzę sobie przed komputerem z kawką, dumam nad magisterką i upajam się głosem Toma Smitha... (i co zamknę oczy widzę Iana Curtisa - nie spodziewałam się, że ktoś jeszcze będzie miał tak urzekający głos)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz