czwartek, 7 stycznia 2010

nadchodzi sesja.

w tym semestrze nie czeka mnie żaden egzamin :) same zaliczenia, ale to najważniejsze oczywiście u Gordi. i mimo wcześniejszych postanowień i chęci jak zwykle mam osiemset nie zaliczonych/nie napisanych/nie oddanych rzeczy. po raz kolejny powtórka z rozrywki i gigantyczne kolejki na konsultacje -_-"

tymczasem siedzę sobie przed komputerem z kawką, dumam nad magisterką i upajam się głosem Toma Smitha... (i co zamknę oczy widzę Iana Curtisa - nie spodziewałam się, że ktoś jeszcze będzie miał tak urzekający głos)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz