wtorek, 20 maja 2014

czas na dwa samochody

człowiek się szybko przyzwyczaja do dobrego ;)

zanim zrobiłam prawko, normalnym dla mnie było ciśnięcie się w autobusie, gorąco w PKS-ie czy jazda przepełnionym pociągiem i drałowanie na tramwaj. Dziadek wciąż namawiał mnie na prawo jazdy, bo "samochodem tak wygodnie, i czekać nie musisz i ściskać i chodzić na przystanek", ale mnie to nie robiło wielkiej różnicy ;)

tymczasem w ostatnim tygodniu dwa razy zamiast samochodem musiałam przejechać się do pracy busem właśnie i O MATKO!!!!
dwa razy jechałam obok osób śmierdzących cebulą :(
raz kierowca busa mnie nie zabrał, bo miał przepełniony autobus i wziął tylko jedną osobę (niestety nie byłam to ja)
raz jechałam PKSem z włączonym grzaniem i usmażyłam sobie nogi
i dziś też jechałam w tak mega wielkim ścisku (ale przynajmniej kierowca ładował wszystkich do środka zamiast odmówić jazdy ;)

jak dobrze, że jutro już znowu będę mieć swój samochód :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz