niedziela, 18 marca 2012

jazda!

w piątek egzamin na prawo jazdy.

tymczasem wczoraj na przedostatniej jeździe "doszkalającej" odwaliłam taką manianę, że instruktor po raz pierwszy naprawdę się na mnie wkurzył.
że egzamin za trzy dni, a ja jeżdżę jak pierwszego dnia.
że nikt mi nie da prawka, gdy stwarzam zagrożenie na drodze.
że nie panuję nad samochodem i robi sobie co chce.
że za mocno gaz wciskam.
że nie patrzę na znaki.
że nie pamiętam, że na równorzędnym skrzyżowaniu obowiązuje prawa strona.

a po zajechaniu do szkoły mówi, że przecież wszystko umiem, że jechać jeżdżę dobrze, i manewry też ok. TYLKO OPANUJ TE SWOJE EMOCJE, BO JAK JEDNĄ RZECZ ZROBISZ ŹLE TO SIĘ DENERWUJESZ I WSZYSTKO CI SIĘ PIEPRZY. NIE WIEM ZAPAL SOBIE JAKIEGOŚ JOINTA PRZED EGZAMINEM ALBO POMEDYTUJ, TYLKO WYLUZUJ SIĘ NA LITOŚĆ BOSKĄ.

innymi słowy, życzcie mi szczęścia -__-"

6 komentarzy:

  1. Ja zdałem dopiero za czwartym razem. Bo dopiero za czwartym razem uświadomiłem sobie, że JEBEM ten ezgzamin, przecież jak nie zdam to nie umrę ;-)
    A przecież zawsze możesz spróbować jeszcze raz.
    Oczywiście medytacja pomaga, wtedy dużo łatwiej przychodzi olewanie wszystkiego ciepłym moczem ;-)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest chyba jedyne słuszne podejście - jebem ti egzamin :3
    tylko czy jestem w stanie się nie przejmować, kiedy ja wszystkim się przejmuję :O

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniej wymagający sposób:
    To spróbuj tak. W dzień egzaminu pomyśl sobie: Dzisiaj mogłam zginąć przechodząc przez pasy, mogłam stracić wszystko, pomyśl, powtórz w myślach wielokrotnie i uwierz w to całą sobą, bo to z resztą prawda, może nie akurat wtedy, ale w setkach innych sytuacji nie wiele brakuje.
    Bardziej wymagający sposób:
    Zanim wsiądziesz do samochodu, schowaj się w sobie, zamknij oczy i skup się na własnym oddechu, na tym że wciągasz w siebie powietrze. Powoli zacznij skupiać się na poszczególnych częściach swojego ciała, po czym spróbuj, skoncentrować się na tym co wokół i spróbuj poczuć, że coś Cię otacza. Nie wiesz co, ale to czujesz i uwierz, że to co Cię otacza jest dobre i chce Ci pomóc. Następnie przyjmij tą pomoc i uwierz, ze jeżeli masz zdać to zdasz, a jeżeli nie, to nie.
    Mówię Ci to bardziej wymagające ale jaki odlot ;-)
    W ten sposób ja zdałem (za czwartym razem ;-) )
    Piersze trzy nazbyt się przejmowałem.
    A o której masz ten egzamin, będę wysyłał positiv vibrations?

    OdpowiedzUsuń
  4. o fak, aż spróbuję tego odlotu :)

    poproszę o positiv vibrations w piątek od 14. i mąż mój także, gdyż zdajemy razem :3

    OdpowiedzUsuń
  5. i ja będę 3mać za Was kciuki.

    Dodam, że ja 2 dni przed egzaminem odwaliłam też niezłą manianę, dostałam zjebę, że nie zdam, a jednak zdałam ;) to "przedegzaminowa maniana", więcej jej nie powtórzysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ZAISTE! dziś miałam ostatnią jazdę i poszło zajebiaszczo :D

    JEDNAKOWOŻ TRZYMAJCIE KCIUKI LJUDIII

    OdpowiedzUsuń