mimo że balony z helem spadły z sufitu jeszcze przed weselem
mimo że orkiestra była nie ta i grała disco polo
mimo że Marcel "zgubił" nasz klucz i nie mogliśmy się dostać do pokoju
mimo że Piasek, który jest z Pionek nie zaśpiewał
wesele Płamena i Justynki było cudowne!
pierwszy raz widziałam go tak zdenerwowanego, a ją tak przejętą
świadkowie wykazali się niesamowitą energią i głową do ogarnięcia wszystkiego
balony z helem przydały się przez całe wesele, dzień przed i dzień po :)
towarzystwo i nowopoznani ludzie byli przewspaniali
zabawa do rana przy weselnych przyśpiewkach jeszcze nigdy tak mi się nie podobała
czekam na jeszcze wspanialsze bałkańskie wesele :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz